piątek, 28 listopada 2014

LISTOPAD 2014 POŻEGNANIE SIOSTRY MAURY.




         "Złocisty listeczek na ziemię spadł z wysokiej topoli zerwał
        go wiatr,a potem spadł listek i jeszcze dwa a wiatr jesienny
        do tańca gra".
        
        Tak bardzo mi pasują słowa tego wiersza zapamiętanego
        z moich dziecięcych lat,do tegorocznej naprawdę złotej
        jesieni.
        Dla mnie listopad jest miesiącem refleksji,zadumy wczesnej
        ciemności i szarości za oknami.
        Tego roku ten miesiąc był wyjątkowo smutny,zmarła siostra
        Maura o której wcześniej pisałam,była mi bardzo droga
        tak wiele my osoby potrzebujące,niepełnosprawne jej
        jej zawdzięczamy.Miała76 lat,tydzień przed odejściem
        rozmawiałyśmy przez telefon była bardzo chora.
        Było mi bardzo ciężko,lecz znajomi zabrali mnie na pogrzeb
        do Włocławka,skąd zebrałam siły by powiedzieć kilka
        słów by podziękować siostrze za to co dla nas zrobiła za 
        dobroć choć sama całe swoje życie tak bardzo cierpiała,
        nie wiem,choć czułam że jestem JEJ to winna.Pożegnaniem
        była ulubiona pieśń Siostry "PAŁAC" ,kochana Siostro
        to takie motto które będzie mi towarzyszyło całe życie
        "Jak dobrze że TY i ja żyliśmy w tym samym czasie."                         
                   
TAKĄ SIOSTRĘ MAURĘ ZAPAMIĘTAM.
        

poniedziałek, 24 listopada 2014

ODWIEDZINY S. ANI



          
              W miesiącu sierpniu, z odwiedzinami do rodziny przyjechała
          Ania z zakonu sióstr Albertynek z Krakowa,już jako
          nowicjuszka.Pisałam ile jej zawdzięczam,tym bardziej
          ucieszyłam się że zabrała mnie do siebie gdzie rodzina
          przygotowała Ani niespodziankę w postaci przyjęcia
          rodzinnego,była rodzina oraz znajomi,rozmowom 
          wspomnieniom nie było końca.Tak bardzo była szczęśliwa
          że ma wszystkich obok siebie.
          Nie zapomnę kiedy wszyscy się rozjechali,a my,Aneczka 
          z mamą i ja siedząc z kubkami gorącej herbaty z cytryną 
          na przydomowych schodkach,wspominaliśmy,rozmawialiśmy
          przy pełni księżyca po prostu o życiu.Wiedzieliśmy że
          takiego spotkania długo nie będzie.
                              
            

niedziela, 23 listopada 2014

REKOLEKCJE WOJKÓW 2014



       Chciałam się cofnąć do upalnego lata,lipca kiedy dane mi było
       przebywać na rekolekcjach w miejscowości Wojków.
       Było wspaniale spotkanie ze znajomymi na wózkach,duchowe
       naładowanie akumulatorów,a nade wszystko odpoczynek od
       szarej domowej rzeczywistości,której tak bardzo mi brakuje.
       niespodzianką był wyjazd autokarem do Sanktuarium w 
       Licheniu,gdzie nasz ks.odprawił dla nas mszę św.Następne 
       dni przynosiły różne atrakcje,pogodne wieczory urozmaicone
       śpiewem pieśni,piosenek przy dzwiękach gitary.dni
       kończyliśmy apelem o godz.21.
       W ostatni piątek braliśmy udział w drodze krzyżowej,gdzie
       podczas 13 stacji dano mi krzyż który wiozłam na ramieniu,
       na wózku.Byłam bardzo wzruszona.
       Jak mocno na takich wyjazdach,czuje się obecność Pana
       Boga,myślisz wtedy dlaczego ludzie tam gdzieś tak pędzą
       nie umieją się zatrzymać,zastanowić się nad uciekającym
       życiem , a tu jest taka enklawa taka oaza,cisza.Kocham
       spokój,ciszę...