czwartek, 3 lipca 2014

ANECZKA,MOJA DOBRA DUSZYCZKA.

     
       Kiedy odbywały się w "Caritasie", u nas w Kaliszu spotkania
       dla niepełnosprawnych,do moich drzwi zapukało uśmiechnięte
       dziewczę.Przyszłam panią zabrać na spotkanie,powiedziała.
       Moje oczy zrobiły się jak piłki pimpongowe, przecież to
       trzecie piętro pani mnie nie zniesie.Mając doświadczenie z 
       poprzednich lat,kiedy inne osoby nie dawały rady,parę razy
       zaliczyłam upadek,nie! powiedziałam.Ale proszę się nie bać
       ja jestem silna.Już wtedy miała coś takiego w sobie co  
       pozwoliło mi z bijącym sercem ustąpić.
       Wszystko poszło dobrze,na spotkaniu było bardzo fajnie,
       wręcz rodzinnie.najpierw msza św.,potem słodki
       poczęstunek i nasze niepełnosprawnych okazje do ploteczek,
       rozmów których tak bardzo nam brakuje.
       Ten dobry anioł który mnie przywiózł to właśnie MOJA
        ANECZKA.
       Kiedy tylko było mi żle, Ona się zjawiała,znosiła z tego 3
       piętra zabierała wszędzie,do kościółka na mszę św.potem
       spacer do parku,wózkiem przez miasto do domu.
       Mini wycieczki nad kaliski zalew Szałe,do lasu, wycieczki
       poza Kalisz samochodem na msze uzdrowiskowe do łodzi.
       Także wypady na koncerty,  do kina gdzie też niejednokrotnie
       były schody,wtedy Ania mnie wnosiła.
       Kiedy moja mama była w szpitalu,ona zabierała mnie  do
       swojego domu,wtedy zrozumiałam dlaczego Ania jest tak
       oddana taka wrażliwa na sprawy innych.Ma wspaniałą
       rodzinę,choć cierpienia jak w każdej rodzinie nie brakuje,
       babcia na wózku,chory tata i czuwająca nad wszystkim mama.
       O prawdziwej przyjażni z Anią mogłabym jeszcze wiele
       napisać,ciągle myślałam dlaczego taka dziewczyna jak Ona
       dobra,ładna mająca dobrą pracę (farmaceutka ) jest sama.
       Przekomarzałam się z nią, Ania kiedy będę się bawiła na
       Twoim weselu,powoli zaczełam rozumieć,gdy powiedziała
       mi,Daniela ja już wybrałam.To było pójście do zakonu,
       od pewnego czasu domyślałam się że może podjąć taką 
       decyzję.
       Moja Aneczka wybrała Pana JEZUSA.Codziennie modlę się
       by był to wybór właściwy,szanuję go,wiem że nie była to
       dla Niej łatwa decyzja.W zakonie jest 8 miesiąc,ale cofnę
       się jeszcze do sierpnia ubiegłego roku.
       Był okres pieszych pielgrzymek,Ania zaczeła mnie namawiać
       na  kolejną 13 pielgrzymkę kaliską.Już wtedy wiedziałam o
       Jej decyzji zakonnej.Daniela damy radę w dwie strony, oooo
       nie brzmiała moja odpowiedż,kto będzie z moją mamą pytałam
       Anię,załatwimy z twoimi braćmi,jak pomyślała tak zrobiła.
       Jakie byłyśmy szczęśliwe,nie wierzyłam 13 raaaaz cała
       zasługa po stronie Ani,była to dla mnie niesamowita
       pielgrzymka.MODLIŁAM SIĘ  ZA MAMUNIĘ I TĄ
       WSPANIAŁĄ ANULĘ,za wszystkich którzy prosili o 
       modlitwę.
       Żeby było urozmaicenie,w drugim dniu pielgrzymki 
       zjechaliśmy z trasy by udać się na ślub i wesele do naszych
       wspólnych znajomych Ani i Maćka na które mieliśmy
       wcześniej zaproszenie.Także Oni bardzo dużo mi pomagali
       i pomagają.Wróciliśmy na trasę pielgrzymkową,i tak
       dotarliśmy do upragnionego celu Częstochowy.
       ANECZKO,bardzo Ci za nią dziękuję,nie zapomnę jak
       wstałam z wózka pomogłaś mi tak jak na każdym kroku,
       i na trzęsących się nogach przeszłam drogę aż za Cudownym
       obrazem Matki Bożej,było mi bardzo ciężko,ale wtedy w
       w kaplicy byłam tylko ja i łzy szczęścia.To była 13
       pielgrzymka,ale przed twym obliczem na własnych nogach
       tak blisko MARYJO byłam po raz pierwszy.
       Droga powrotna była cudowna,Aneczka zostawiła mi
       wspaniałe "zaplecze" koleżanki ,które też  są  wspaniałe.
       Muszę wymienić : Kasię,"małą" Kasię,Monię,Maćka zAnią itd.
        Taka jest MOJA JUŻ S.ANIA.
                                                                                                          
Odwiedziny Aneczki u mnie w domu z moją mamunią
 Dodaj napis
         i koleżanką  Kasią.                                                                                                                                                                                                     
      
    
       











      
                   








'   
       

2 komentarze:

  1. Danielo..mój Borsuczek również ZAPRASZA na bloga http://iwonahorodek.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. CUDNEGO MASZ BLOGA DANIELKO

    OdpowiedzUsuń