poniedziałek, 23 czerwca 2014
RUSZAJ,RUSZAJ TAM... CZĘŚĆ 2
Jak wielkie obawy miałam przed pierwszą pieszą pielgrzymką
na Jasną Górę,tak w kolejnych latach czekałam na sierpień
by wyruszyć na pątniczy szlak.Cudowna atmosfera,jak
zwykle przeplatana bólem,który co tu dużo mówić dokuczał,
ale moja opieka była wspaniała,pamiętam pogodę przeplataną
burzami słońcem,deszczem chciałoby się powiedzieć "w słońcu
i w deszczu " nie zapomnę gdy w czasie deszczu siedziałam
na wózku w dużym worku foliowym to w nim jadłam,piłam,
zrobiłam małą dziurkę i obserwowałam przydrożne pola,i moje
ukochane lasy.Było mi tak dobrze,wszystko tak pięknie
pachniało deszczem,tego zapachu nie zapomnę.To uroki
pielgrzymowania przeplatane modlitwą,śpiewem,zamyśleniem
nad sobą swoim,wtedy jeszcze prawie beztroskim życiem.
Kiedy dochodzimy do Maryi na plac przed jej oblicze,
cały dzień może padać, lecz w momencie gdy wchodzimy
i czekamy na wejście poszczególnych grup,
niebo się otwiera wychodzi piękne słońce,siedzę na wózku
oczy mam pełne łez (jestem płaczką) wtedy trzeba płakać
że mimo wszelkich trudności MARYJO JESTEM PRZY
TOBIE. To dzięki wam,wiadomo o kogo chodzi,jestem tutaj
dziękuję.TO BYŁA MOJA 12 PIESZA PIELGRZYMKA !!.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ooo..tu masz taki piękny niebieski płaszczyk z jakimś logo.A ja w albumie mam Twoją fotke w naprawde przezroczystym worku.Zapomniałaś napisać ,że w czasie pielgrzymek zamieniasz się w cyborga.Owszem każdego coś bolało.Ale wiem jak w milczeniu cierpiałaś..i z ochotą czekałaś na postój-na kocyk.Cyborg czy nie-bez wiary-takiego bólu byś nie zniosła.
OdpowiedzUsuńhttp://iwonahorodek.wordpress.com/ ZAPRASZAM SERDECZNIE na bloga mojego Szczescia
OdpowiedzUsuńDanielko pozdrawiam Cię serdecznie..wrócę na fb niebawem..Pamiętam o Tobie..- Monika
OdpowiedzUsuń